Sklep ByLola (http://bylola.pl/) to autorski butik Urszuli Loli, która jest bardzo dobrze znana w środowisku plus size. To sklep internetowy, a także butik na Nowym Świecie w Warszawie (Nowy Świat 41 A). Asortyment tego sklepu z modą XXL możemy podzielić na dwie główne grupy: kolekcje autorskie - nowoczesne wzory, które często przełamują schemat (np. sukienki z pianki - uwielbiane przez wiele dziewczyn XL, tuliówki), a także ubrania znanych marek w dużych rozmiarach tj. Zizzi, Asos. Warto też pamiętać, że większość jej ubrań możecie przerabiać na własne potrzeby - skracać, dorabiać rękawki, długość, zwężać, powiększać i zmniejszać. Sklep jest także, wyjątkowy, ponieważ ma dużą bazę zdjęć klientek na profilu facebookowym. Takie zdjęcia pozwalają zobaczyć jak dane ubrania wygląda "w rzeczywistości", na niemodelkowych ciałach i bez retuszu. Większość ubrań znajdziecie w rozmiarze do 60, a niektóre aż do 68! To naprawdę super, ponieważ jak często piszę ubrań plus size powyżej rozmiaru 52 jest naprawdę mało. Dodatkowo możecie podarować komuś Kartę Podarunkową i uszczęśliwić jakąś pięknie większą dziewczynę. Jest także opcja dla właścicieli sklepów - możecie kupować projekty ByLola w hurcie. A na deser, wywiad, który miałam przyjemność przeprowadzić z Urszulą Lolą, właścicielką marki.
Szafa Size Plus: Zacznijmy od standardowego pytania... Dlaczego zajęłaś się modą plus size?
Urszula Lola: Marka ByLola powstała w 2014 roku z potrzeby ciała i ducha : ) Od lat jestem zaangażowana w działalność związaną ze środowiskiem Plus Size w Polsce. Zdecydowałam się stworzyć markę, która będzie kolorowa, modna, oryginalna, ze zróżnicowaną ofertą. Marka która będzie dostępna dla każdego – zarówno Pań w rozmiarze 42 jak i 68. Markę, która w końcu nie będzie miała ograniczeń związanych z ilością centymetrów, czy ilością pomysłów samych klientek. W momencie powstawania ByLola, głównym celem było stworzenia miejsca bliskiego klientkom, miejsca w którym poza gotowymi projektami Panie będą mogły same stworzyć swoją indywidualnie wymarzoną kreację, uszyć odzież na miarę. W tej chwili ByLola to miejsce w którym można zapomnieć o problemach związanych z za małą sukienką, za krótkimi rękawami, czy zbyt krótką spódnicą. ByLola to miejsce w którym możesz urealnić wyśniony projekt lub kupić już gotowy – przetestowany przez Panie plus size o najróżniejszych typach figury. Podejmujemy się nawet najbardziej odważnych i awangardowych pomysłów. Marka ByLola szybko spotkała się z dużym zainteresowaniem Pań z całego kraju. W tej chwili zapraszamy do naszej pracowni która mieści się w centrum Warszawy pod adresem Nowy Świat 41 A, jak również do sklepu internetowego www.bylola.pl
Jak zaczynałaś swoją przygodę na rynku plus size? Twoje pierwsze kroki w branży.
Od kiedy pamiętam zawsze aktywnie uczestniczyłam i żywo się interesowałam ogólnie pojętą branżą plus size - prowadziłam portal lifestylowy, organizowałam targi odzieżowe, spotkania integracyjne, prowadzę od kilku lat pierwszą polską agencję modelek plus size MaxiLook, realizowałam projekty społeczne mające na celu przełamanie stereotypowego wizerunku kobiet w większych rozmiarach. Zawsze podczas moich działań, przewijał się temat ubioru, jako jeden z najbardziej trudnych - brak dostępności modnej odzieży, ciągłe mity i stereotypowe sztampowe zasady odnośnie ubioru Pań powyżej rozmiaru 44. Postanowiłam to zmienić i ułatwić kobietom dostęp do modnej, kolorowej odzieży bez względu na rozmiar. Początki były bardzo trudne. Nigdy wcześniej nie zajmowałam się moda, ale lubiłam zawsze urealniać swoje pomysły i marzenia :) Zaczęło się od sklepu internetowego, magazynu u brata w pokoju... ;)
Jaką rozpiętość rozmiarową oferujesz w sklepie ByLola?
W ByLola nie mamy żadnych ograniczeń rozmiarowych. Standardowo szyjemy w rozmiarach 44-68. Do każdej klientki staramy się podejść indywidualnie, jeżeli jej wymiary nie zgadzają się z cyferkami w tabeli to modyfikujemy rozmiarówkę zgodnie z oczekiwaniami klientki.
Co wyróżnia Twój sklep ByLola?
Często powtarzam, że marka ByLola to moje małe dziecko. Zależało mi aby marka którą reprezentuje zawsze miała bardzo osobisty charakter. Bardzo się z nią utożsamiam. Nie chciałam aby było to kolejne anonimowe przedsiębiorstwo produkujące odzież, a miejsce posiadające duszę i ciało które ją reprezentuje. Nazwisko mam dość nietypowe, więc zdecydowałam się je wykorzystać z tej okazji ;)
Jak tworzysz projekty swoich autorskich ubrań?
Wygląda to bardzo różnie. Czasami są to projekty rozrysowane na kartce i konsultowane z krawcową która również jest konstruktorem odzieży. Obserwuje również rynek modowy i dostrzegam braki modnych odpowiedników odzieży tzw. w rozmiarze "0" w rozmiarze plus. Następnie konsultuję pomysły, modyfikuję krój, materiał, dostosowuję fason biorąc pod uwagę specyfikę Pań w rozmiarze plus. Jestem również bardzo otwarta na propozycje moich klientek, ich pomysły, wspólnie się inspirujemy i tworzymy nowe modele.
Gdzie powstają Twoje ubrania? Kto je szyje?
Na co dzień pracuję z Panią Iwonką która jest krawcową i konstruktorem odzieży. To przy jej pomocy najczęściej powstają prototypy i nasze nowe pomysły. Pani Iwonka również jest odpowiedzialna za szycie niektórych modeli i autorskich pomysłów naszych klientek. Większość odzieży jest zlecana szwalni.
Twoje wzory są oryginalne, modne, wiele dziewczyn bardzo je lubi i chwali - czy zawsze tak było? Czy czasem zdarzyło się nie trafić w gusta polskich puszystych dziewczyn?
Początkowo marka ByLola nie miała autorskich projektów. Miało być to miejsc które gromadzi polskie i zagraniczne "perełki" odzieżowe w rozmiarze plus. Po kilku miesiącach prowadzenia sklepu internetowego zdecydowałam się uszyć kilka modeli sukienek w szczególności na swoje potrzeby ponieważ nie mogłam znaleźć w swoim rozmiarze min. wymarzonej kolorowej oversize`owej sukienki dresowej. Zdjęcia projektów zdecydowałam się wrzucić na stronę sklepu www.bylola.pl Modele się spotkały z dużym zainteresowaniem, powstawały później kolejne i kolejne - w tej chwili 99 % sprzedaży to autorskie projekty ByLola. Grono klientek było coraz większe, dziewczyny dopytywały o butik stacjonarny i pod koniec 2014 powstała pracownia w Warszawie pod adresem Nowy Świat 41 A. Myślę, że dowodzi to o tym, że projekty trafiają w gusta klientek. Wiadomo, że każdemu podoba się co innego, ale wierzę w to, że z tak dużej ilości modeli, fasonów i rodzajów tkanin każdy może znaleźć coś dla siebie. Jeżeli jednak tak się nie stanie, jesteśmy otwarci na pomysły Pań : ) Jesteśmy młodą marką która stara się ciągle ulepszać i udoskonalać swoje pomysły.
Masz wiele ciekawych propozycji np. piankowe spódnice z koła, czy tiulowe spódnice - niektórzy powiedzą, że to fasony nie dla większych kobiet. Co odpowiesz na takie uwagi? Warto się nimi przejmować?
Myślę, że to właśnie producenci i projektanci są dla klientek, a nie klientki dla nich. Często widzę w mojej pracowni dziewczyny które marzą o ubraniu z typu "fason nie dla większych kobiet", ubierają wymarzone cudo, oczy świecą im się z radości i automatycznie wyglądają jak milion dolarów - bez względu na to, czy jest to idealnie dobrana stylizacja do ich figury. Wierzę, że czasami trzeba pozwolić sobie na takie szaleństwo. Sama mam w swojej szafie kilka ciuchów na widok których stylistka by zaciskała zęby - uwielbiam je, czuję się w nich świetnie i nie przejmuję się tym za bardzo, że nie jest to ubranie z przedziału " nie dla większych kobiet' . Wiele kobiet lubi klasykę i odzież w konkretnie dobranych fasonach, idealnych dla ich figury - kobiety tego typu mają swoją dużą przestrzeń na rynku modowym, również u mnie. Pragnę jednak też stworzyć miejsce dla osób które chcą spełnić swoją zachciankę, marzenie, wyrazić się ciuchem nawet tym "odjechanym", awangardowy i dziwnym dla wielu. Takim który właśnie na przekór wszystkim i wszystkiemu ma się rzucać w oczy. Zapraszam do naszej galerii klientek na profilu FB, można tam się przekonać, jak wiele dziewczyn wygląda świetnie w fasonach z pianek, z koła czy tiulu. Pamiętajmy podczas wyboru ubrań, żeby nie patrzeć na siebie przez pryzmat rozmiaru, a sylwetki którą posiadamy.
Co się najczęściej sprzedaje? Jest jakaś np. sukienka, która jest wyjątkowo lubiana?
Jest wiele modeli które są popularne i trudno mi określić jeden konkretnie. Zdecydowanie najczęściej sprzedawanymi modelami są sukienki z koła. Zarówno z pianki jak i w połączeniu z tiulem, Bardzo często wybieranymi sukienkami na tzw. okazje jest ten model: http://www.bylola.pl/pl/p/Sukienka-gorsetowa-z-tiulem-r.42-68-/262 jak również bardziej odważny z pianki http://www.bylola.pl/pl/p/Sukienka-z-pianki-z-kola-r.40-64/614. Do codziennych i niecodziennych ;) stylizacji Panie bardzo często wybierają spódniczkę z pianki z koła http://www.bylola.pl/pl/p/Spodniczka-z-pianki-neopren-r.-42-62-kolory/227. Ostatnim hitem sprzedaży nowej kolekcji jest sukienka z dłługą asymetryczną baskinką z pianki. Połączenie cieńszej dzianiny z której jest uszyta sukienka połączonej z efektowną baskinką z grubszej, sztywniejszej pianki dodaje więcej komfortu podczas noszenia. http://www.bylola.pl/pl/p/Sukienka-z-pianki-z-dluga-baskinka-r.40-64/620
Czy masz jakiś wymarzony ciuch, które do tej pory nie udało Ci się uszyć, a ciągle marzysz...?
Coś tam kryje się w mojej głowie. Sukcesywnie realizację moich marzeń będzie można podglądać na stronie butiku ;)
Jesteś znana w środowisku polskich kobiet o dużych rozmiarach? Jakie masz refleksje związane z polskimi trenseterkami plus size?
Pytanie czy jestem znana raczej należy skierować do środowiska, a nie do mnie :) Jeżeli chodzi o moje refleksje związane z polskimi trensetterkami modowymi plus size którymi w moim mniemaniu są w szczególności nasze rodzime krągłe blogerki, są takie, że chciałabym jeszcze więcej, mocniej i odważniej ! :) Plus sizowa blogosfera jak i sam ogólnie pojęty nurt/rynek plus sizowy jest bardzo młody można jednak wyróżnić kilka blogów/blogerek które trzymają naprawdę świetny poziom, zarówno stylizacji jak i prowadzenia bloga - jakości wpisów, częstotliwości, poziomu zdjęć, różnorodności tematów. Myślę, że w naszym gronie, można wyliczyć blogerki które mogą konkurować z podziwianymi zagranicznymi gwiazdami blogosfery. Brakuje mi jednak jeszcze w środowisku blogerki o porównywalnym rozmiarze z np. Tess Munster, Tess udowadnia, że również naprawdę duże dziewczyny potrafią wyglądać świetnie, nawet w awangardowych i odważnych stylizacjach.
Jak jest polska klienta w rozmiarze większym niż 42? Uważasz, że różni się jakoś od klientki w mniejszym rozmiarze? Oprócz rozmiaru oczywiście ;)
Wiele się zmienia, ale nadal większe Panie boją się kolorów. Najbardziej doceniane są te ciemne. Wiele z Pań samych przyznaje podczas rozmowy, że wolą ubrać ciemniejszy kolor, aby się nie wyróżniać i nie rzucać w oczy. Przyznają, że chciałaby założyć coś odważniejszego, ale mają obawy przed reakcjami społeczeństwa. Boimy się odkrywać ramiona, czy pokazywać nogi. Nadal wśród wielu Pan pokutuje przekonanie, że ubranie powinno być większe niż powinno ponieważ to je wyszczupla, co jest całkowitą bzdurą. Odpowiednio dobrany fason do sylwetki, rodzaj materiału który nie odznacza dodatkowo naszych mankamentów zdecydowanie w większości przypadków załatwia sprawę, a nawet sprawi, że będziemy wyglądać dużo korzystniej zaznaczając nasze atuty którymi często są duże piersi, wyraźna talia czy zgrabne nogi. Żeby jednak nie było tak smutno ;) obserwuję rynek mody plus size i widzę ogromne zmiany. Moje klientki również z sezonu na sezon przekonują się do coraz bardziej odważnych fasonów czy kolorów.
Jaki osobiście styl preferujesz?
Lubię klasyczne, kolorowe ubrania. Doceniam prostotę i wygodę. Uwielbiam natomiast oglądać większe Panie w awangardowych strojach, ciekawych deseniach i odważnych połączeniach : )
Jakie masz refleksje dotyczące polskiego rynku dużych rozmiarów ubrań?
W perspektywie kilku lat dokonała się olbrzymia zmiana w naszym rodzimym rynku odzieżowym. Może jeszcze nie można nazwać tego rewolucją, ale zmiany widać na każdym kroku. Polscy producenci zaczęli dostrzegać panie w rozmiarze plus nie tylko w grupie wiekowej 50+, tzw. moda dla puszystych to nie tylko klasyczne garsonki czy wizytowe sukienki. Jeszcze daleko nam do zachodu, ale rynek coraz bardziej się rozwija, staje się odważniejszy. Konsumentki domagają się coraz głośniej tego aby firmy spełniały ich oczekiwania modowe. Osobiście jednak, żałuję, że większość marek w naszym kraju specjalizujących się w modzie 42+ szyje nadal jedynie do rozmiaru 54, który często w porównaniu z zagranicznymi markami, jest jeszcze zaniżony. Zależało mi aby właśnie moja marka była odpowiedzią na ten problem i otworzyła się na klientki o zdecydowanie większym rozmiarze.
I na koniec kilka słów do dziewczyn XXL - wiesz taki odzew...
Marka ByLola ma na celu nieustająco przekonywać wszystkie Panie, że szczęście nie jest zarezerwowane jedynie dla rozmiaru S. Rozwijać swoje pomysły ( których mamy bardzo dużo!), udoskonalać nasze projekty, kreować markę która będzie nieustanie udowadniać, że nie warto czekać do momentu, aż się schudnie. Przypominać swoim klientkom każdego dnia, że życie jest tu i teraz i należy z niego czerpać garściami. Właśnie teraz jest to najbardziej odpowiedni moment, na świetny ciuch : ) i pokochanie siebie – bez względu na rozmiar i ilość kilogramów.
Szafa Size Plus: Zacznijmy od standardowego pytania... Dlaczego zajęłaś się modą plus size?
Urszula Lola: Marka ByLola powstała w 2014 roku z potrzeby ciała i ducha : ) Od lat jestem zaangażowana w działalność związaną ze środowiskiem Plus Size w Polsce. Zdecydowałam się stworzyć markę, która będzie kolorowa, modna, oryginalna, ze zróżnicowaną ofertą. Marka która będzie dostępna dla każdego – zarówno Pań w rozmiarze 42 jak i 68. Markę, która w końcu nie będzie miała ograniczeń związanych z ilością centymetrów, czy ilością pomysłów samych klientek. W momencie powstawania ByLola, głównym celem było stworzenia miejsca bliskiego klientkom, miejsca w którym poza gotowymi projektami Panie będą mogły same stworzyć swoją indywidualnie wymarzoną kreację, uszyć odzież na miarę. W tej chwili ByLola to miejsce w którym można zapomnieć o problemach związanych z za małą sukienką, za krótkimi rękawami, czy zbyt krótką spódnicą. ByLola to miejsce w którym możesz urealnić wyśniony projekt lub kupić już gotowy – przetestowany przez Panie plus size o najróżniejszych typach figury. Podejmujemy się nawet najbardziej odważnych i awangardowych pomysłów. Marka ByLola szybko spotkała się z dużym zainteresowaniem Pań z całego kraju. W tej chwili zapraszamy do naszej pracowni która mieści się w centrum Warszawy pod adresem Nowy Świat 41 A, jak również do sklepu internetowego www.bylola.pl
Jak zaczynałaś swoją przygodę na rynku plus size? Twoje pierwsze kroki w branży.
Od kiedy pamiętam zawsze aktywnie uczestniczyłam i żywo się interesowałam ogólnie pojętą branżą plus size - prowadziłam portal lifestylowy, organizowałam targi odzieżowe, spotkania integracyjne, prowadzę od kilku lat pierwszą polską agencję modelek plus size MaxiLook, realizowałam projekty społeczne mające na celu przełamanie stereotypowego wizerunku kobiet w większych rozmiarach. Zawsze podczas moich działań, przewijał się temat ubioru, jako jeden z najbardziej trudnych - brak dostępności modnej odzieży, ciągłe mity i stereotypowe sztampowe zasady odnośnie ubioru Pań powyżej rozmiaru 44. Postanowiłam to zmienić i ułatwić kobietom dostęp do modnej, kolorowej odzieży bez względu na rozmiar. Początki były bardzo trudne. Nigdy wcześniej nie zajmowałam się moda, ale lubiłam zawsze urealniać swoje pomysły i marzenia :) Zaczęło się od sklepu internetowego, magazynu u brata w pokoju... ;)
Jaką rozpiętość rozmiarową oferujesz w sklepie ByLola?
W ByLola nie mamy żadnych ograniczeń rozmiarowych. Standardowo szyjemy w rozmiarach 44-68. Do każdej klientki staramy się podejść indywidualnie, jeżeli jej wymiary nie zgadzają się z cyferkami w tabeli to modyfikujemy rozmiarówkę zgodnie z oczekiwaniami klientki.
Co wyróżnia Twój sklep ByLola?
- bardzo szeroka rozmiarówka - tylko kilku producentów/projektantów w PL szyje standardowo odzież w rozmiarach powyżej 58/60
- możliwość uszycia na miarę każdego modelu z naszej oferty
- możliwość zmiany detali każdego modelu z oferty - długości rękawa, długości sukienki/spódnicy, zmianę rodzaju dekoltu, rodzaju zamka, materiału
- bardzo duża gama kolorystyczna - wybór ponad 20 kolorów
- możliwość uszycia kreacji ze wzoru/pomysłu klienta
- różnorodność materiałów - pianki, koronki, dzianiny, dresówki, tiule itp.
Często powtarzam, że marka ByLola to moje małe dziecko. Zależało mi aby marka którą reprezentuje zawsze miała bardzo osobisty charakter. Bardzo się z nią utożsamiam. Nie chciałam aby było to kolejne anonimowe przedsiębiorstwo produkujące odzież, a miejsce posiadające duszę i ciało które ją reprezentuje. Nazwisko mam dość nietypowe, więc zdecydowałam się je wykorzystać z tej okazji ;)
Jak tworzysz projekty swoich autorskich ubrań?
Wygląda to bardzo różnie. Czasami są to projekty rozrysowane na kartce i konsultowane z krawcową która również jest konstruktorem odzieży. Obserwuje również rynek modowy i dostrzegam braki modnych odpowiedników odzieży tzw. w rozmiarze "0" w rozmiarze plus. Następnie konsultuję pomysły, modyfikuję krój, materiał, dostosowuję fason biorąc pod uwagę specyfikę Pań w rozmiarze plus. Jestem również bardzo otwarta na propozycje moich klientek, ich pomysły, wspólnie się inspirujemy i tworzymy nowe modele.
Gdzie powstają Twoje ubrania? Kto je szyje?
Na co dzień pracuję z Panią Iwonką która jest krawcową i konstruktorem odzieży. To przy jej pomocy najczęściej powstają prototypy i nasze nowe pomysły. Pani Iwonka również jest odpowiedzialna za szycie niektórych modeli i autorskich pomysłów naszych klientek. Większość odzieży jest zlecana szwalni.
Twoje wzory są oryginalne, modne, wiele dziewczyn bardzo je lubi i chwali - czy zawsze tak było? Czy czasem zdarzyło się nie trafić w gusta polskich puszystych dziewczyn?
Początkowo marka ByLola nie miała autorskich projektów. Miało być to miejsc które gromadzi polskie i zagraniczne "perełki" odzieżowe w rozmiarze plus. Po kilku miesiącach prowadzenia sklepu internetowego zdecydowałam się uszyć kilka modeli sukienek w szczególności na swoje potrzeby ponieważ nie mogłam znaleźć w swoim rozmiarze min. wymarzonej kolorowej oversize`owej sukienki dresowej. Zdjęcia projektów zdecydowałam się wrzucić na stronę sklepu www.bylola.pl Modele się spotkały z dużym zainteresowaniem, powstawały później kolejne i kolejne - w tej chwili 99 % sprzedaży to autorskie projekty ByLola. Grono klientek było coraz większe, dziewczyny dopytywały o butik stacjonarny i pod koniec 2014 powstała pracownia w Warszawie pod adresem Nowy Świat 41 A. Myślę, że dowodzi to o tym, że projekty trafiają w gusta klientek. Wiadomo, że każdemu podoba się co innego, ale wierzę w to, że z tak dużej ilości modeli, fasonów i rodzajów tkanin każdy może znaleźć coś dla siebie. Jeżeli jednak tak się nie stanie, jesteśmy otwarci na pomysły Pań : ) Jesteśmy młodą marką która stara się ciągle ulepszać i udoskonalać swoje pomysły.
![]() |
Sesja zrealizowana przez Plus Me Projekt. |
Myślę, że to właśnie producenci i projektanci są dla klientek, a nie klientki dla nich. Często widzę w mojej pracowni dziewczyny które marzą o ubraniu z typu "fason nie dla większych kobiet", ubierają wymarzone cudo, oczy świecą im się z radości i automatycznie wyglądają jak milion dolarów - bez względu na to, czy jest to idealnie dobrana stylizacja do ich figury. Wierzę, że czasami trzeba pozwolić sobie na takie szaleństwo. Sama mam w swojej szafie kilka ciuchów na widok których stylistka by zaciskała zęby - uwielbiam je, czuję się w nich świetnie i nie przejmuję się tym za bardzo, że nie jest to ubranie z przedziału " nie dla większych kobiet' . Wiele kobiet lubi klasykę i odzież w konkretnie dobranych fasonach, idealnych dla ich figury - kobiety tego typu mają swoją dużą przestrzeń na rynku modowym, również u mnie. Pragnę jednak też stworzyć miejsce dla osób które chcą spełnić swoją zachciankę, marzenie, wyrazić się ciuchem nawet tym "odjechanym", awangardowy i dziwnym dla wielu. Takim który właśnie na przekór wszystkim i wszystkiemu ma się rzucać w oczy. Zapraszam do naszej galerii klientek na profilu FB, można tam się przekonać, jak wiele dziewczyn wygląda świetnie w fasonach z pianek, z koła czy tiulu. Pamiętajmy podczas wyboru ubrań, żeby nie patrzeć na siebie przez pryzmat rozmiaru, a sylwetki którą posiadamy.
Co się najczęściej sprzedaje? Jest jakaś np. sukienka, która jest wyjątkowo lubiana?
Jest wiele modeli które są popularne i trudno mi określić jeden konkretnie. Zdecydowanie najczęściej sprzedawanymi modelami są sukienki z koła. Zarówno z pianki jak i w połączeniu z tiulem, Bardzo często wybieranymi sukienkami na tzw. okazje jest ten model: http://www.bylola.pl/pl/p/Sukienka-gorsetowa-z-tiulem-r.42-68-/262 jak również bardziej odważny z pianki http://www.bylola.pl/pl/p/Sukienka-z-pianki-z-kola-r.40-64/614. Do codziennych i niecodziennych ;) stylizacji Panie bardzo często wybierają spódniczkę z pianki z koła http://www.bylola.pl/pl/p/Spodniczka-z-pianki-neopren-r.-42-62-kolory/227. Ostatnim hitem sprzedaży nowej kolekcji jest sukienka z dłługą asymetryczną baskinką z pianki. Połączenie cieńszej dzianiny z której jest uszyta sukienka połączonej z efektowną baskinką z grubszej, sztywniejszej pianki dodaje więcej komfortu podczas noszenia. http://www.bylola.pl/pl/p/Sukienka-z-pianki-z-dluga-baskinka-r.40-64/620
Czy masz jakiś wymarzony ciuch, które do tej pory nie udało Ci się uszyć, a ciągle marzysz...?
Coś tam kryje się w mojej głowie. Sukcesywnie realizację moich marzeń będzie można podglądać na stronie butiku ;)
Jesteś znana w środowisku polskich kobiet o dużych rozmiarach? Jakie masz refleksje związane z polskimi trenseterkami plus size?
Pytanie czy jestem znana raczej należy skierować do środowiska, a nie do mnie :) Jeżeli chodzi o moje refleksje związane z polskimi trensetterkami modowymi plus size którymi w moim mniemaniu są w szczególności nasze rodzime krągłe blogerki, są takie, że chciałabym jeszcze więcej, mocniej i odważniej ! :) Plus sizowa blogosfera jak i sam ogólnie pojęty nurt/rynek plus sizowy jest bardzo młody można jednak wyróżnić kilka blogów/blogerek które trzymają naprawdę świetny poziom, zarówno stylizacji jak i prowadzenia bloga - jakości wpisów, częstotliwości, poziomu zdjęć, różnorodności tematów. Myślę, że w naszym gronie, można wyliczyć blogerki które mogą konkurować z podziwianymi zagranicznymi gwiazdami blogosfery. Brakuje mi jednak jeszcze w środowisku blogerki o porównywalnym rozmiarze z np. Tess Munster, Tess udowadnia, że również naprawdę duże dziewczyny potrafią wyglądać świetnie, nawet w awangardowych i odważnych stylizacjach.
Jak jest polska klienta w rozmiarze większym niż 42? Uważasz, że różni się jakoś od klientki w mniejszym rozmiarze? Oprócz rozmiaru oczywiście ;)
Wiele się zmienia, ale nadal większe Panie boją się kolorów. Najbardziej doceniane są te ciemne. Wiele z Pań samych przyznaje podczas rozmowy, że wolą ubrać ciemniejszy kolor, aby się nie wyróżniać i nie rzucać w oczy. Przyznają, że chciałaby założyć coś odważniejszego, ale mają obawy przed reakcjami społeczeństwa. Boimy się odkrywać ramiona, czy pokazywać nogi. Nadal wśród wielu Pan pokutuje przekonanie, że ubranie powinno być większe niż powinno ponieważ to je wyszczupla, co jest całkowitą bzdurą. Odpowiednio dobrany fason do sylwetki, rodzaj materiału który nie odznacza dodatkowo naszych mankamentów zdecydowanie w większości przypadków załatwia sprawę, a nawet sprawi, że będziemy wyglądać dużo korzystniej zaznaczając nasze atuty którymi często są duże piersi, wyraźna talia czy zgrabne nogi. Żeby jednak nie było tak smutno ;) obserwuję rynek mody plus size i widzę ogromne zmiany. Moje klientki również z sezonu na sezon przekonują się do coraz bardziej odważnych fasonów czy kolorów.
Jaki osobiście styl preferujesz?
Lubię klasyczne, kolorowe ubrania. Doceniam prostotę i wygodę. Uwielbiam natomiast oglądać większe Panie w awangardowych strojach, ciekawych deseniach i odważnych połączeniach : )
Jakie masz refleksje dotyczące polskiego rynku dużych rozmiarów ubrań?
W perspektywie kilku lat dokonała się olbrzymia zmiana w naszym rodzimym rynku odzieżowym. Może jeszcze nie można nazwać tego rewolucją, ale zmiany widać na każdym kroku. Polscy producenci zaczęli dostrzegać panie w rozmiarze plus nie tylko w grupie wiekowej 50+, tzw. moda dla puszystych to nie tylko klasyczne garsonki czy wizytowe sukienki. Jeszcze daleko nam do zachodu, ale rynek coraz bardziej się rozwija, staje się odważniejszy. Konsumentki domagają się coraz głośniej tego aby firmy spełniały ich oczekiwania modowe. Osobiście jednak, żałuję, że większość marek w naszym kraju specjalizujących się w modzie 42+ szyje nadal jedynie do rozmiaru 54, który często w porównaniu z zagranicznymi markami, jest jeszcze zaniżony. Zależało mi aby właśnie moja marka była odpowiedzią na ten problem i otworzyła się na klientki o zdecydowanie większym rozmiarze.
I na koniec kilka słów do dziewczyn XXL - wiesz taki odzew...
Marka ByLola ma na celu nieustająco przekonywać wszystkie Panie, że szczęście nie jest zarezerwowane jedynie dla rozmiaru S. Rozwijać swoje pomysły ( których mamy bardzo dużo!), udoskonalać nasze projekty, kreować markę która będzie nieustanie udowadniać, że nie warto czekać do momentu, aż się schudnie. Przypominać swoim klientkom każdego dnia, że życie jest tu i teraz i należy z niego czerpać garściami. Właśnie teraz jest to najbardziej odpowiedni moment, na świetny ciuch : ) i pokochanie siebie – bez względu na rozmiar i ilość kilogramów.
![]() |
Sesja zrealizowana przez Plus Me Projekt. |
![]() |
Sesja zrealizowana przez Plus Me Projekt. |